wtorek, 15 lipca 2014

Pierwszy ;)



Mężczyzna ubrany w zwykłą białą koszulkę z logo adidas i ciemne jeansy, do których dobrał jasne, nowe conversy siedział wygodnie oparty o sofę i oglądał telewizję czekając na swoją siostrę. Po chwili rozległ się dzwonek, a on nie czekając na lokaja pobiegł otworzyć drzwi. Stała w nich  piękna, ciemnowłosa dziewczyna, bardzo zresztą podobna do niego.
-Cristiano!- zaśmiała się i lekko zmierzwiła mu włosy, które po tej operacji nie wyglądały już tak  wyjściowo jak wcześniej, jednym ruchem ręki poprawił je i kilka sekund później próbował rozwalić siostrze długiego, pięknie zaplecionego warkocza. Z tego wszystkiego nie zauważył nawet mężczyzny, który stał za plecami Marii, niskiego chłopaka, na oko około 25 lat w niebieskiej koszulce polo i beżowych szortach.
- Cris, poznaj Leo!- odsunęła się lekko, aby brat mógł zobaczyć twarz przybysza.
W jednej chwili cały jego świat runął, mózg nie był zdolny do myślenia, kończyny do ruchu, a serce przyspieszyło i nie chciało wrócić do normalnego rytmu.”Nie, to nie jest prawda”- przeszło mu przez myśl „muszę zamknąć oczy i znowu je otworzyć, to tylko koszmar” spróbował, ale nic z tego nie wyszło, zaczął szybciej machać powiekami „no dalej, znikaj, musisz mnie dręczyć nawet w życiu prywatnym?”, ale przybysz nadal tam stał, sam jednak lekko wyprowadzony z równowagi, w momencie obaj popatrzyli na Marię, jeden zdziwiony , a drugi wściekły. Dziewczyna przybrała minę niewiniątka i przeciskając się obok Cristiano weszła do jego domu i przywitała się z Iriną.  Gdy  Ronaldo odzyskał względną kontrolę nad swoim ciałem, lekko podparł się o nieskazitelne drzwi ozdobione złotą klamką- „Czy to są jakieś jaja?”- zapytał sam siebie i spojrzał wrogo na gościa.
-Messi- wysyczał tak lodowym tonem jakiego nikt nigdy jeszcze nie słyszał, po czym ruszył na górę do swojej sypialni i zamknął z trzaskiem drzwiami.
- CO ON ROBI W MOIM DOMU?!- wrzasnął, gdy jego dziewczyna Irina Shayk weszła cicho do pomieszczenia.
- Cris, to jest chłopak twojej siostry, musisz to przyjąć do wiadomości..
- Nic nie muszę przyjmować! Niszczy mi nawet rodzinę! To nie jest fair- i powziąłwszy postanowienie wymaszerował z pokoju- Maria! Nie chcę go widzieć w moim domu, rozumiesz?
- Cristiano!- starała się ratować sytuację biegnąca za nim Irina.
- Przestań, nie ma tu dla niego miejsca!
- Proszę, dal spokój- powiedziała zmysłowym głosem i przytuliła chłopaka- twój synek śpi, nie krzycz na nich, on nie wiedział, kochają się..
- Irina- wymruczał w jej włosy- Wiesz jak mnie przekonać.. Niech zostanie, ale nie ręczę za siebie jeśli zostanie tu dłużej niż umówiony tydzień i będzie mi wchodził w drogę, mam w ogóle nie wiedzieć, że tu jesteś, jasne?- drugą połowę skierował do Leo Messiego, który cicho stał w kącie i kiwał głową na zgodę.
- Oczywiście..
- Dziękuję- Shayk stanęła na palcach, aby móc szepnąć mu to do ucha, przy czym lekko je przegryzła.

Kilka godzin później, gdy Cristiano Ronaldo Dos Santos Aveiro wrócił z pierwszego presezonowego treningu Realu Madryt- klubu, w którym gra już od tylu lat, z przyzwyczajenia rzucił się na sofę w salonie, wyciągnął nogi na niewielki, ciemnobrązowy stolik do kawy i zamknął oczy chcąc pogrążyć się w stanie bezgranicznej ciszy, jednak coś mu na to nie pozwalało, jakieś przeczucie, które starał się zniwelować kazało mu iść do pokoju syna- Cristiano Juniora, jednak zmusił się do tego dopiero, gdy usłyszał śmiech małego. Powoli przeszedł koło ogromnych schodów prowadzących na kolejne piętro i podążył dalej korytarzem. Kilka sekund później znalazł się pod drzwiami Juniora, były lekko otwarte, więc zajrzał do środka, ale to, co zobaczył było okropne. Jego własny syn siedział na kocyku w towarzystwie cioci Marii i co najgorsze w tym wszystkim Lionela Messiego, który właśnie go łaskotał. Ogarnęła go wściekłość i nawet cichy głos Iriny, która w tym momencie złapała go za rękę nie pomógł mu się opamiętać.
- Co to ma cholera być?! Miałeś mi nie wchodzić w paradę, a tym bardziej nie pozwoliłem ci dotykać mojego syna! Odsuń się od niego w tej chwili.- rozkazał i przymknął oczy próbując się trochę uspokoić, jednak gdy go otworzył zszokowany Leo ani drgnął-Ile razy mam do ciebie mówić?! Odejdź od niego zasrańcu!
 - Cristiano, nie pozwalaj sobie! – warknęła wzburzona Maria, która teraz stała przed bratem ze złością w oczach.
- Daj spokój, Mario, twój brat ma rację, powinienem siedzieć w naszym pokoju i się nie odzywać.
- Jakim waszym! Irina, miałaś zająć się nimi, ale nie dawać im jeden pokój, Maria, zabierasz rzeczy i śpisz na górze.
- Przepraszam, Cris, nie chciałam- próbowała przemówić Irina, jednak Ronaldo przerwał jej szybkim ruchem ręki.
- Daj mi spokój – warknął i wyszedł, a oczy Rosjanki zaszły łzami, Maria szybko do niej podeszła i przytuliła sama ledwie powstrzymując się od płaczu.
Lionel, który nie chciał wcinać się w kłótnię podszedł do narzeczonej i pogłaskał ją po głowie.
- Będzie dobrze, mała, uspokoi się..
- Nie znasz go, Leo… nie znasz..- powiedziała cicho nadal przytulając płaczącą Irinę.

środa, 25 czerwca 2014

Prolog ;3



- Hej, Cris! Wpadnę do ciebie z moim chłopakiem, chcemy was zaprosić na ślub, Leo mi się oświadczył!
- Maria? Zapraszam, tylko kiedy?
- Za tydzień, zatrzymamy się u was na 7 dni, dobrze? Chciałabym mu pokazać kilka rzeczy w Madrycie.
- Dobra, tylko powiedz mi kim on jest, nie raczyłaś nas wcześniej zapoznać..
- Jest z Argentyny, muszę kończyć, paa!

Leo?


Z Argentyny?



Niee.. jestem przewrażliwiony…